niedziela, 11 stycznia 2015

witaj ponownie gruba świnio ! ( do siebie , oczywiście)

Ostatnio tak sie cieszyłam wreszcie 45 a tu kurwa jak sie w weekend dopadła tu ciasteczko zbożowe belvita tam dwa talerze kopytek to z trzy kanapeczki, a co od jutra pogłoduje tu cały litrowy sok wciągnięty. Wydalę to , ale nie bo od kilku dni zaparcia od niejedzenia. Dobra będę jadla to popchne to , ale nie zaparcia są. Weszlam na wagę po wciągnięciu dzisiejszego sytego obiadu i po 6 cukierkach galaretkowych i widzę na wadze 47,5 . To to sie zapuściłaś 2 kg w dwa dni. Moze jakbym weszla na wagę nie odrazu po jedzeniu to byłoby mniej. Ale kurwa ja przecież lubię sie dobijać. Gdybym jeszcze mogla sie jakoś załatwić ale nie, bo zapatrcia mnie kochają. Czuje sie jak bania. Mam ochote skoczyć z okna
jutro rano chce wypierdolic to śniadanie, obiad i kolacje. A tato dzisiaj do mnie : " No wreszcie ładnie zes zjadla obiadek. Myślalam ze sie na niego rzucę. Umieraaam. Mam ochote krzyczeć i te piepszone zaparcia. I rodzice : no wpierdalaj i tyj jeszcze bardziej. Placze, placze caly czas. Co robić.

6 komentarzy:

  1. to jest normalne zjadlaś więcej to jest więcej na wadzę, ale to nie jest tłuszcz. dlatego między innymi nie powinno się ważyć codziennie, bo to waga pokazuje roznie w zaleznosci od tego ile zjadlas i wypilas, ajakbys sie wazyla raz w tygodniu, bylo by widac dopiero prawdziwy spadek lub wzrost wagi, poza tym zawyczaj w tak krotkim czasie to i tak nie jest tłuszcz, tylko woda. wiec nie denerwuj sie tak bardzo tylko zabieraj się do dalszej walki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaraz po zjedzeniu czegokolwiek i tak waży się więcej. Poćwicz dzisiaj, a na wagę wejdź dopiero jutro rano. Będzie różnica :)
    Może te dwa kilo to przez to, że zbliża Ci się okres?
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana tak bardzo bym chciała powiedzieć, że to nie Twoja wina. Nie mogę, sama do tego doprowadziłaś. To wszystko przez głodówki. Doprowadzają do napadów nawet u najwytrwalszych, już nie mówiąc o tym, że właśnie 2 kg w górę to norma. U mnie było tak samo. Cały tydzień głodowałam by jednego wieczoru wszystko spieprzyć. Przy jedzeniu 1000 kcal nawet jak miałabyś napad to waga nie pójdzie tak dużo w górę bo organizm jakoś pracuje. Ja do tej pory zmagam się z zaparciami i zapewne jeszcze długo będę miała problemy z własciwym funkcjonowaniem. Ale sama to sobie zrobiłam, zachłannością i brakiem cierpliwości do diety. Co Ci mogę powiedzieć? Że powinnas uczyć się uczyć się jeżeli nie na błędach innych to na swoich. To co stało się osatnio to nie był ostatni raz. Chociażbyś nie wiadomo jak obiecywała sobie, że więcej razy się nie napchasz to to po prostu niemożliwe. Organizm będzie robił z Tobą co będzie chciał jak będziesz nadal głodować. No dobrze to tyle z mojej gadki szmatki. Zrobisz i tak to co uważasz za słuszne. Trzymam kciuki za to abyś się nie załamywała bo jeżeli się postarasz to wiele możesz osiągnąć. Pozdrawiam! *Black Melody*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie można się ważyć od razu po jedzeniu , zawsze wtedy wychodzi więcej . Kochana nie załamuj się ! Przede wszystkim pij dużo herbaty i słyszałam że ziarenka lnu i łyżka oliwy z oliwek pomaga na zaparcia . Poćwicz trochę i odpuść sobie głodówki . Zobaczysz , że wszystko wróci do normy .
    Trzymam kciuki aniołku ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze po jedzeniu waga pokazuje więcej niż jest w rzeczywistości.
    Nia załamuj się dzisiejszym dniem.
    Jutrzejszy napewno będzie dużo dużo lepszy.
    Trzymaj się i powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, jak ja to dobrze znam...też zwaliłam weekend. Ale nie przejmuj się tym, jutro poniedziałek i zaczynamy nowy tydzień. Teraz już nie zawalimy. :)

    OdpowiedzUsuń