Kolacje oddaj wrogowi...
"Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi"
Zgadzam się w 100% , nie jedząc kolacji , nawet jeśli zawalisz kilkoma kaloriami więcej , uratujesz się jeszcze jakoś.
Dzisiejszy dzień był dosyć zwariowany. Ostatnio prawie wcale nie ruszałam się z domu, a dzisiaj nie miałam nawet chwili na odetchnienie...
Rankiem zjadłam jedynie jakiś jogurcik ok.100 kcal
A później od razu do biblioteki z kumpelą po nowe zdobycze książkowe.
Uzbierało się ich z 7 , głównie o narkomanii i anoreksji... Jak przeczytam to może którą polecę, narazie czytam "Przeklinam Cię ciało'' , bardzo fajna.
Wróciłam do domu ok. 13 i już telefon by z Justi przejść się na miasto, a więc zjadłam woreczek ryżu ok. 300 kcal i w drogę.
Wróciłam 10 min. temu i jestem strasznie nakręcona, pewnie głównie dlatego że cholernie zmarzłam , obleciałam pół miasta w 3 godziny i dowaliłam się energetykiem.
Ale od energetyków słyszałam , że się w miarę szybko chudnie i przyspiesza metabolizm.
Taka jedna wystawiła mnie i Monię i spędzamy Sylwka we dwie ;-/ Chodź to nasza wina , bo obudziłyśmy się z tym jakoś wczoraj.
Już wolałabym się sama szlajać po mieście i pić na umur , niż siedzieć z rodzinką w domu....Coś sobie tam załatwimy. Nudzić , mam nadzieję się nie będziemy :)
Bilans na dzisiaj zakończony, nic nie mam zamiaru już jeść. Poszło w miarę.
Kilka thinspiracji. Może za tydzień dodam zdjęcie mojej porażki życiowej (ciała).
Gratuluję bilansu! Koniecznie poszukam "Przeklinam cię ciało" w okolicznych księgarniach. Powodzenia i przyjemnego sylwestra! :]
OdpowiedzUsuńDziękuje i nawzajem :P
UsuńPozdrawiam <3
Świetny bilans.
OdpowiedzUsuńGratuluje.
Ja dziś też miałam zwariowany dzień.
Czekam na recenzje książek chętnie też poczytam
Powodzenia
http://trudnadrogadoperfekcji.blogspot.com/
Świetny bilans, gratuluję.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą całkowicie co do kolacji.
A książkę gorąco polecam, chociaż podobno o gustach się nie dyskutuje.
P.S. dodaję do obserwowanych :)
Dzięki, pozdrawiam :)
UsuńEnergetyki mają dużo cukrów, nawet jeśli nie pisze w składzie to są inne substancje słodzące. Uważaj na nie, bo będziesz mieć problemy z sercem :( Bilans świetny, oby tak szło ci dalej, bez energetyków :D <3
OdpowiedzUsuńPiękny bilansik <3.
OdpowiedzUsuńOMG kocham energetyki, ale jak matka widzi, że jakikolwiek mam to mam przerąbane XDD.
Śliczne thinspiracje ♥♥♥. Chciałabym mieć takie ciało...
Na pewno będę tutaj wpadać :D.
Ja mam po energetykach przykrwione oczy, mama do mnie : " ty coś ćpałaś " nie, to zimno i jestem zmęczona, i bolą oczy od kompa... Słabe, ale skuteczne wymówki.
UsuńŚwietny bilans,tak trzymaj ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i dodaje do obserwowanych ;)
Piękne thinspiracje i świetna muzyka.
OdpowiedzUsuńDzień bardzo dobry, mało zjadłaś i pewnie dużo spaliłaś. Gratuluję, trzymaj tak dalej, a będziesz coraz bliżej celu. Jestem pod wrażeniem. <3
Miło mi to słyszeć ( czytać ) <333
UsuńEnergetyki to najgorszy syf jaki może istnieć, naprawdę.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to bilans bardzo zdrowy, gratuluję !
I udanego Sylwestra Kochana ! *.*
Tak, wiem. Ale wolałam się zgodzić na energetyka niż na hamburgera czy zapiekankę. Koleżanka dała mi takie ultimatum. Ale przy następnej okazji, powiem jej ze sie odchudzam i ma mnie nie kusić i nie zmuszać :) + sama mi postawiła .. -,- nie znoszę tego.
UsuńDodawaj notki jak najczęściej bo odchudzam się od nowego roku a ty i twój blog jest dla mnie thinspiracją <3 PS śliczny bilansik
OdpowiedzUsuńOjejku *,*
Usuń